Na przedmeczowej zbiórce trener Zdzisław Leszczyński doliczył się tylko jedenastu zawodników. W bramce stanął wezwany w trybie awaryjnym Paweł Bryl, a rolę ostatniego stopera pełnił nominalny napastnik, Patryk Wujak.

Kogo brakowało w zespole „fioletowych”? Bramkarzy: Daniela Mazurka (chory) i Michała Skrzetuskiego (kontuzja), obrońców: Łukasza Sikorskiego (praca), Jakuba Tyrana (kontuzja) pomocników: Michała Wieczorka (praca), Dawida Kwiatkowskiego (praca), Dominika Kukieły, Kamila Jankiewicza i Mateusza Musiała (kwarantanna) oraz napastnika Davida Aiteki-Odusa (kontuzja). To dziewięciu ludzi, z których większość grałaby w pierwszej jedenastce!

- W pierwszej połowie najgroźniejszą okazję mieliśmy po uderzeniu Patryka Stachowskiego z narożnika pola karnego – mówi Dariusz Kopa, wiceprezes PTC. – W drugiej połowie szczęścia próbowali Mateusz Kociołek, Stachowski i Wiktor Janecki. Jednak nie udało się pokonać bramkarza KAS-u.

Trzy z ośmiu goli dla beniaminka strzelili byli piłkarze Włókniarza – dwie Bartosz Bronka, jedną Mateusz Dudka.

PTC: Bryl – Prochuń, Wujak, M. Bączał, Stuchała – Kociołek, Hiler, Siwirski, Stachowski, K. Bączał – Janecki.