SPR Pabiks Pabianice – KS Anilana Łódź 25:38 (11:21)

 

Wynik spotkania to jedno, ale styl, w jaki doznali porażki, to katastrofa. Mimo straconych 38 bramek, najlepszymi zawodnikami w naszej ekipie byli bramkarze: Marcin Grzanka i Marcin Zackiewicz.

Pabianiczanie przystąpili do meczu pewni zwycięstwa nad młodymi 17–18-letnimi zawodnikami z Łodzi, za co spotkała ich kara. Od początku meczu nasi grali chaotycznie w ataku, obrona w ogóle nie istniała, a przeciwnik raz za razem przeprowadzał skuteczne kontrataki i cały czas powiększał przewagę (10. min 2:4, 18. min 6:10, 25. min 10:16, 30. min 11:21). Po zmianie stron trochę lepiej to wyglądało, ale tylko przez 20 min, później znów wróciliśmy do swojego grania, czyli byle jak.

- W ciągu tygodnia na treningach mam tylko od 8 do 10 zawodników, bo pracują lub studiują – mówi trener Stawicki. – Ale nie można przyczyny porażki zwalać tylko na to. Przecież mecz można przegrać, ale po walce, z sercem i z twarzą, czego brakowało u moich zawodników. W tygodniu rozegraliśmy sparing z oldbojami i okazało się, że starsi zawodnicy pozostawili więcej serca i zdrowia na parkiecie, wygrywając 31:24. To o czym tu mówimy? Jeżeli zawodnicy nie wezmą sobie tego do głowy i nie wezmą się do pracy, to będzie bardzo źle i będziemy w lidze tak zwanymi chłopcami do bicia.

 

Pabiks: Marcin Grzanka, Marcin Zajkiewicz – Przemysław Jankowski 8, Jakub Walocha 8, Sebastian Stawicki 2, Adam Pietrzykowski 2, Seweryn Tosik 1, Daniel Zajączkowski 1, Adrian Jankowski 1, Krzysztof Podgórski 1, Piotr Świtalski, Paweł Fuks, Michał Kaflak, Konrad Markowski.