SPR Pabiks Pabianice – MKS Wieluń 37:20 (15:6)
Początek spotkania należał do gości, którzy pierwsi strzelili gola. Bardzo szybko wyrównał jednak Bartosz Gościłowicz. Chwilę później przyjezdni po bramce z rzutu karnego Filipa Ścigały znów objęli prowadzenie. To było jednak ich ostatnie prowadzenie w tym meczu. Pabiks włączył piąty bieg i od tego momentu zaczął grać zdecydowanie w obronie i bardzo skutecznie w ataku. Wielunianie bardzo szybko stracili impet i zaczęli popełniać dużą liczbę niewymuszonych błędów w ataku.
W 25. min po obronie rzutu karnego przez Marcina Grzankę i dwóch bramkach Sebastiana Stawickiego nasi objęli prowadzenie 14:4. W końcówce pierwszej odsłony przyjezdnym udało się rzucić dwie bramki i na przerwę schodzili przegrywając 6:15.
Druga połowa tylko przez chwilę mogła trzymać w napięciu, lecz stało się tak głównie za sprawą niezrozumiałych decyzji arbitrów, którzy karali zawodników obu zespołów licznymi dwuminutowymi wykluczeniami. MKS zbliżył się jeszcze dwukrotnie na 7 bramek, lecz wynikało to bardziej z dużej nieskuteczności pabianiczan, niż z dobrej gry ofensywnej gości.
W ostatnim kwadransie zawodnicy Pabiksu potwierdzili dominację na boisku. Goście kompletnie pogubili się zarówno w ataku, jak i w obronie. Bardzo szybko przewaga powiększyła się do 12-13 trafień, aż ostatecznie zatrzymała się na 17 bramkach różnicy.
W ataku szalał Grzegorz Gozdalski, który został uznany za najlepszego zawodnika spotkania. Wszyscy szczypiorniści z Pabianic dostali w sobotę szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności.
Właściciel firmy Dekorex Zbigniew Kierzek był zachwycony grą naszych szczypiornistów i w nagrodę ufundował im koszulki sportowe, a kibice otrzymali kolorowe balony i słodkości
W przerwie spotkania na parkiecie odbył się pokaz capoeiry.
Pabiks: Marcin Grzanka, Kacper Łuczyński – Bartosz Gościłowicz 9, Marcin Trojanowski 6, Grzegorz Gozdalski 6, Damian Pieczyński 5, Sebastian Stawicki 3, Przemysław Borsuk 2, Daniel Zajączkowski 1, Łukasz Bagiński 1, Kamil Stegliński 2, Seweryn Tosik 1 , Michał Kaflak 1, Jakub Walocha.
W sobotę nasi piłkarze ręczni udają się w daleką podróż do beniaminka rozgrywek - KS Szczypiorniaka Dąbrowy Białostockiej.
Komentarze do artykułu: Pabiks gromi we własnej hali
Nasi internauci napisali 1 komentarzy
komentarz dodano: 2013-10-08 20:15:17