Podopieczni Adama Jędraszczyka znakomicie rozpoczęli. W 7. minucie prowadzili już 4:1, a do siatki lublinian trafiali Daniel Zajączkowski (2 razy), Dariusz Orliński i Bartosz Gościłowicz. W 9. minucie Jakub Walocha trafił na 5:2 dla Pabiksu, ale w ciągu 120 sekund gospodarze pokonali Mateusza Oklejaka trzykrotnie i było 5:5. W tym momencie fantastyczną serię trzech bramek z rzędu zanotował Adrian Nowicki i w 14. minucie Pabiks znów prowadził trzema bramkami – 8:5. W 17. minucie było 9:6 dla pabianiczan, ale potem do gry włączył się superskuteczny Jakub Buksiński i niemal w pojedynkę wyprowadził AZS na prowadzenie 10:9. W 26. minucie był ostatni remis w tym meczu 11:11. Potem sprawy w swoje ręce wziął Kamil Bernat i zapewnił miejscowym prowadzenie.

W 33. minucie po trafieniu Daniela Zajączkowskiego było tylko 15:14 dla AZS, a w 45. minucie rzut „Zająca” zmniejszył straty do dwóch bramek – 20:18 dla AZS. Jednak od tego momentu zaczął się „odjazd” gospodarzy. Dwa razy na ławce kar siadał Walocha, co miejscowi skrzętnie wykorzystali. Jeszcze w 56. minucie, po trafieniu Nowickiego, Pabiks przegrywał pięcioma bramkami (27:22), ale końcówkę lublinianie wygrali 5:1, a ich wygraną przypieczętował najskuteczniejszy na boisku zdobywca 11 bramek, Buksiński.

AZS UMCS Lublin – Pabiks Pabianice 31:23 (14:12)

Pabiks: Oklejak, Grzanka – Stawicki 5, Nowicki 5, Pielesiak 4, Zajączkowski 4, Walocha 3, Gościłowicz 1, Orliński 1, Pietrzykowski, Strzelec.