Tak fatalnego początku w wykonaniu najsłabszej drużyny ligi (Pabiks) nie wyobrażali sobie nawet najgorsi pesymiści. Już w 9. minucie radomianie prowadzili... 8:0. I choć Pabiks rzucił trzy gole z rzędu (Łukasz Pielesiak, Marcin Walczak, Dariusz Orliński), to i tak stał raczej na straconej pozycji. Na domiar złego Adam Jędraszczyk mógł zabrać tylko jedenastu zawodników, co oznaczało bardzo „krótką” ławkę rezerwowych.

Gospodarze skutecznie powiększali przewagę (11:4 w 15. minucie, 14:5 w 18. minucie), a dwa karne Bartłomieja Kiełbasińskiego pozwoliły jedynie zredukować straty do siedmiu bramek (17:10 w 26. minucie).

W 38. minucie KS po raz pierwszy prowadził dwubramkową różnicą goli (23:13) i do końca z małymi wyjątkami taką przewagę utrzymał. Najskuteczniejszym graczem meczu okazał się zawodnik gospodarzy Radosław Pomiankiewicz, autor 11 bramek.

KS Uniwersytet Radom – Pabiks Pabianice 37:25 (18:11)

Pabiks: Oklejak, Olek – Gościłowicz 7, Walocha 4, Orliński 3, Nowicki 3, Kiełbasiński 3, Pielesiak 2, Walczak 2, Zajączkowski 1, Pluciński.