Jako pierwsi trafili goście, lecz po celnych rzutach Daniela Zajączkowskiego i Łukasza Pielesiaka było 2:1. Gdy w 8. minucie Bartosz Gościłowicz wyrównał na 3:3, mało kto spodziewał się, że będzie to ostatni remis w tym meczu. Chwilę później na ławce kar usiadł Marcin Walczak i grający w przewadze goście momentalnie „odskoczyli” na trzy bramki 3:6. Na sześć minut przed przerwą ich przewaga wynosiła już pięć bramek (7:12).

Po przerwie lublinianie trzykrotnie wychodzili na prowadzenie różnicą ośmiu goli i zanosiło się na pogrom. W końcówce nasi (Marcin Trojanowski i Adrian Nowicki) zaczęli wreszcie trafiać, co pozwoliło zmniejszyć stratę do pięciu bramek. Pabiks nadal okupuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Kolejny mecz pabianiczanie grają dopiero 2 kwietnia – jadą do Radomia na starcie z Uniwersytetem.

Pabiks – AZS UMCS Lublin 24:29 (10:14)

Pabiks: Oklejak, Forc, Olek – Gościłowicz 6, Pielesiak 4, Walczak 3, Nowicki 3, Trojanowski 3, Dybcio 2, Stawicki 1, Kiełbaisński 1, Zajączkowski 1.