ad

Wyrównany był tylko początek – na gole Kacpra Okapy i Artura Urbańskiego miejscowi odpowiedzieli dwoma trafieniami i było 2:2. Po 10 minutach Mazur przegrywał tylko jedną bramką (5:6), ale Pabiks powoli się rozpędzał. Podczas kolejnych dziesięciu minut bramkarz z Sierpca wyciągał piłkę z siatki aż siedem razy, a nasz tylko dwa. Tablica wyników pokazywała sześć goli przewagi przyjezdnych (7:13), a jeszcze dwie bramki później dołożyli Szymon Małecki i Okapa. Było już 7:15. Tuż przed przerwą mecz się nieco wyrównał, ale i tak mieliśmy pięć bramek przewagi przed drugą połową (13:18).

Po zmianie stron miejscowi rzucili nam trzy gole z rzędu i doszli nas tylko na dwie bramki (16:18). Sprawy w swoje ręce wzięli Mariusz Kuśmierczyk i Okapa, którzy trafili do siatki po dwa razy. W pięć minut załatwili nam sześć goli zapasu (16:22) i względny spokój. Gospodarze próbowali jeszcze zrywów, ale pabianiczanie dominowali na boisku. Po drugiej serii trzech trafień z rzędu, Okapa dał nam 10 goli przewagi (20:30 w 52. Minucie). Stało się jasne, że przywieziemy do domu kolejne trzy punkty. Wynik meczu ustalili Marek Starzec i Mateusz Jurgilewicz.

W najbliższą sobotę o godz. 19.00 w hali powiatowej hit wiosny – Pabiks Impact zmierzy się z niepokonanym liderem, Eneą Orlętami Zwoleń.

Jesienią (15 października) przegraliśmy w Zwoleniu 26:32.

Pabiks: Jedrzejewski, Cieślak, Zielonka – Okapa 9, Jurgilewicz 6, Kuśmierczyk 6, Starzec 5, Małecki 3, Kaźmierczak 2, Urbański 2, Helman 1, Tadysiak 1, Zubert, Domagalski, Kruk.