Na macie w Radomiu stawili się najlepsi polscy i ukraińscy atleci. W stawce było czterech zawodników PTC: Piotr Ludwiczak (63 kg), Szymon Pusz (72 kg), Miłosz Domagała (87 kg) oraz Michał Dybka (97 kg). Trzej pierwsi to debiutanci, w czwartym upatrywano kadnydata do medalu.

Wszystkich zaskoczył Ludwiczak, który w pierwszej rundzie dość znacznie uległ Sebastianowi Nowickiemu (Unia Racibórz), lecz w kolejnej walce nie dał szans Piotrowi Zubelewiczowi (Śląsk Wrocław). W walce o brąz uległ rok starszemu Gorowi Hovespyanowi (Cartusia Kartuzy) 1:4.

Na dalszych pozycjach zawody zakończyli Pusz (był 15.) i Domagała (pozycja 8.-9.).

W nowej kategorii - 97 kg - startował Dybka. I od razu spadł z wysokiego konia. Ktoś bowiem musiał wylosować brązowego medalistę olimpiady z Tokio, Tadeusza Michalika (Sobieski Poznań). Padło na Michała. Osiem lat starszy przeciwnik wygrał walkę zdecydowanie.

Dzięki kolejnym zwycięstwom Michalik „pociągnął” Dybkę do repasaży. Tutaj Michał poradził sobie z Jakubem Antoszewskim (AZS Poznań) oraz Giorgim Shavidze (Legia Warszawa). W kolejnej rundzie pabianiczaninowi znów trafił się piekielnie mocny przeciwnik – aktualny mistrz kraju, Gerard Kurniczak (Sobieski Poznań). Poznaniak zwyciężył 9:1 i prysły marzenia Dybki o medalu. Ostatecznie został sklasyfikowany na 7. miejscu.