Mistrzostwa Europy rozegrano w Rzymie. Pabianiczanin po zwycięstwie przez przewagę techniczną (8:0) nad Bułgarem Hristo Dimowem awansował do ćwierćfinału, w którym zmierzył się z Azerem N. Fatullajewem i pewnie wygrał 5:1.

W półfinale pabianiczanin zmierzył się z piekielnie silnym Węgrem Alexem Szoke. Michał rozpoczął od prowadzenia 1:0, ale później rywal zdobył dwa punkty, a w końcówce dołożył trzeci i to on awansował do finału.

W starciu o brąz zapaśnik PTC okazał się gorszy od Igora Jaraszewicza (Białoruś) i uległ przez przewagę techniczną 0:9.

Mimo wszystko, Michałowi należą się wielkie słowa uznania. Do Rzymu pojechał niemal z marszu, w zastępstwie kontuzjowanego kolegi. Docelową imprezą naszego atlety są mistrzostwa świata juniorów w słowackiej Trnavie. Z pewnością rzymska lekcja zapasów nie pójdzie na marne i Dybka wraz z trenerami wyciągnie z niej dużo konstruktywnych wniosków.