Dzięki interwencji Życia Pabianic.

Jeśli dziecko zachoruje i trafi do szpitala, rodzice muszą sporo wydać. I to wcale nie na chorego malucha, a na siebie. Leżenie w szpitalu z dzieckiem jest drogie. Wypożyczenie łóżka kosztowało 25 zł. Za leżankę z prześcieradłem płacili 15 zł. Na oddziale neonatologicznym trzeba płacić wyższą z podanych kwot, bo tam z dziećmi leżą matki karmiące piersią. Leżanek więc nie ma.

- Z dzieckiem nie leży się kilka dni, tylko zwykle kilkanaście. Mogę zapłacić za pobyt w szpitalu powyżej dwustu złotych, bo poleżę tutaj około dziesięciu dni.  A wiadomo przecież, że wydatków przy małym dziecku jest sporo – mówi Justyna Malinowska, mama dwuipółmiesięcznego Szymona.

Opłaty za łóżko dla rodzica nie są czymś wyjątkowym. Podobnie robią inne szpitale w województwie łódzkim, czy w kraju. U nas są jednak bardzo wysokie. Tak twierdzi Piotr Chrabelski, radny miejski z Klubu Radnych „Niezablokowani”.

- Leżałem z dzieckiem w szpitalu i razem ze mną była kobieta, która strasznie nad tym ubolewała. Powiedziała, że gdyby miała spać na łóżku, musiałaby wydać na to połowę swojej pensji. Spała więc na leżance, mimo że łóżka obok były wolne – opowiada Chrabelski.

Radny w tej sprawie napisał interpelację do prezydenta Pabianic, Zbigniewa Dychto.

- Jeśli w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie rodzice za pobyt w szpitalu razem z dzieckiem mogą płacić 7 złotych, to nie rozumiem, czemu w takim biednym mieście jak Pabianice ma być tak drogo – pyta Chrabelski.

W piśmie do prezydenta radny Piotr Chrabelski proponuje wprowadzić 10 zł za łóżko, a 5 zł za leżankę z prześcieradłem.

- Moim zdaniem to wystarczy na pokrycie kosztów związanych z przebywaniem na oddziale dodatkowej osoby – tłumaczy Chrabelski.

- My na tym nie zarabiamy – twierdzi Dominika Konopcka, prezes Pabianickiego Centrum Medycznego. – Pokrywa to jedynie koszta zużycia prądu, wody i wymiany pościeli.

Konopacka tłumaczy, że rodzice leżąc z dziećmi używają telefonów komórkowych i laptopa, który prawie cały czas jest podłączony do prądu.

- Czy ktoś jest w stanie zużyć dziennie prądu i wody za dziesięć, czy dwadzieścia złotych? – pyta Chrabelski. - Pościel dla rodzica w szpitalu nie jest wymieniana każdego dnia. Zwykle jak przychodzi i ją dostaje, to do końca pobytu korzysta z tej samej.

Chrabelski uważa również, że rodzice bardzo pomagają personelowi szpitala i odciążają go od wielu obowiązków.

- Mimo, że są rodzice, my nie zmniejszamy z tego powodu zatrudnienia – tłumaczy prezes PCM. – Jesteśmy cały czas w gotowości. Poza tym nie wszyscy rodzice przebywający na oddziale chcą sami na przykład kąpać, czy przewijać swoje dzieci.

Po kilkudniowej burzy wokół tego tematu udało się osiągnąć kompromis. Amer Houli, dyrektor do spraw medycznych w PCM, w czwartek ogłosił, że opłata od 1 października jest niższa o 5 zł. Dotyczy to zarówno szpitalnego łóżka, jak i leżanki. Opiekunowie leżący z dziećmi na oddziale zapłacą więc 20 lub 10 zł. W zależności od opcji.

- Bardzo bym chciał, aby tę opłatę w ogóle zlikwidować – mówi. – Pamiętajmy jednak, że szpital to zakład pracy dla ośmiuset ludzi. Nie mogę dopuścić do tego, żeby tę pracę stracili. Musimy się bilansować.

- Liczę na to, że do pierwszego października już wyjdę. Obniżka więc mnie nie obejmie. Uważam jednak, że to dobre posunięcie – mówiła dwa tygodnie temu Marta Pawłowska, mama dwumiesięcznej Natalki.

Piotr Chrabelski poruszał ten temat na sesjach rady miejskiej kilkakrotnie.

- Cieszę się, że media zainteresowały się tym i że wspólnymi siłami udało się osiągnąć jakiś mały sukces. Pięć złotych to już coś – mówi Chrabelski.

Na oddziale dziecięcym leży rocznie około stu dzieci. Niemowlęta i dzieci w wieku przedszkolnym zawsze są z rodzicem lub opiekunem. Często na przebywanie z pociechą w szpitalu decydują się również rodzice dzieci w wieku szkolnym.

- Mieliśmy nawet czternastoletnią dziewczynkę, która chciała, żeby jej mam spała w szpitalu. Do dziesiątego roku życia większość dzieci jest z opiekunem – mówi Henryka Arndt, zastępca ordynatora oddziału dziecięcego.

Rodzice śpią zwykle na leżankach. Dlaczego? Bo łóżek szpitalnych na oddziale dziecięcym jest za mało.

- Mamy dziewięć łóżek. W pierwszej kolejności muszą spać na nich chore, starsze dzieci. Rzadko proponujemy więc rodzicom łóżko – tłumaczy doktor Arndt.

W 2012 r. przychód PCM z tytułu opłat opiekuna za pobyt z dzieckiem na obu oddziałach: neonatologicznym z patologią noworodków i dziecięcym wyniósł 57.405 zł.