Do Pabianic wiodły tropy młodego bandyty, który dokonał przestępstw w Łodzi i Warszawie. Tutaj schwytała go policja.

Najpierw bandyta ten napadł na 13-letniego ucznia szkoły muzycznej przy ulicy Sosnowej w Łodzi. Kopnął go w brzuch i ukradł telefon komórkowy (wart 800 zł). Zrobił to w biały dzień – około godziny 15.00. Przerażony uczeń poszedł na policję dopiero kilka godzin po rozboju. Tam sporządzono portret pamięciowy sprawcy. Na jego podstawie policjanci wytypowali podejrzanego. Ale 18-latek zdążył już czmychnąć do Warszawy, gdzie dokonał kolejnego rozboju.
Gdy warszawscy policjanci byli na jego tropie, przestępca przyjechał do Pabianic. Przez kilka dni ukrywał się. Rankiem 9 lipca włamał się do samochodu mieszkańca naszego miasta. Niedługo potem schwytała go policja.
Za serię przestępstw 18-letniemu bandycie grozi kara do 12 lat więzienia.