Przed pomnikiem na Starym Rynku w niedzielę o godz. 9.30 zebrało się zaledwie 60 przedstawicieli lewicy pabianickiej. Było zimno po porannej burzy.

- Nie robimy pochodu, nie ma orkiestry i mikrofonów, by nie konkurować dziś z obchodami beatyfikacji Jana Pawła II, które dla Polaków są bardzo ważne - tłumaczył Bogdan Piotrowski z SLD.

Przy zaledwie 12 stopniach Celsjusza garstka wiernych zebrała się pod sztandarem. Kilka metrów przed nimi stanął Piotrowski i Tomasz Jura.

- Dziś Międzynarodowy Dzień Pracy, święto polskiej lewicy - zaczął przemówienie Piotrowski. - Wierzę w lepsze jutro, wierzę w lepszy czas dla naszej partii. Wierzę, że w najbliższych wyborach parlamentarnych odrodzi się lewica. Bo pora zadać pytanie rządzącym - w jakim kierunku, my, jako ojczyzna, idziemy? Co dalej z Polską? Co z zakładami pracy? Co dalej z ubóstwem Polaków? Ci u władzy patrzą tylko na swój interes. Nie myślą o ludziach pracy, o nas, Polakach.    

Na wiecu nie było radnych miejskich z lewicy i posłanki Anity Błochowiak.