Dziś (czwartek) o godzinie 6.00 jeden z mieszkańców posesji przy ulicy Zamkowej zawiadomił policję, że z mieszkania sąsiadów dobiegają odgłosy awantury i słychać płacz dzieci.
Jak się okazało Igor B. (29 lat) wrócił chwilę wcześniej z całonocnej libacji. Kiedy próbował położyć się spać, jego 3-miesięczna córeczka obudziła się, bo była głodna. Mama dziewczynki poszła przygotować maleństwu posiłek, zostawiając dziecko pod opieką ojca. Płacz dziewczynki tak zdenerwował „tatusia”, że rzucił córeczkę na łóżko. Matka chciała ratować dziecko i wywiązała się awantura. Wszystkiemu przyglądał się ich 2–letni synek.
Teraz wyrodny ojciec trzeźwieje w policyjnym areszcie. W chwili zatrzymania miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie. Jego malutka córeczka przebywa na obserwacji w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Razem z nią jest mama.
- Na te chwilę wiemy tyle, że nie ma śladów i widocznych obrażeń na ciele – tłumaczy mł. asp. Joanna Szczęsna z pabianickiej policji.
Bratem dziewczynki zajęła się babcia. Jeszcze nie wiadomo, jakie zarzuty usłyszy Igor B. Będzie to zależało między innymi od obrażeń dziecka i od tego, jakie zeznania złoży matka maleństwa.