Policja ujęła 30-letniego przestepcę. Ma on na sumieniu między innymi uprowadzenie pabianiczanina, który nielegalnie handlował spirytusem. Za uwolnienie ofiary porywacz domagał się 2 milionów zł. Rodzina zapłaciła. Zatrzymany stanie przed sądem także za oszustwa, paserstwo i udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym.

Gangster był kompletnie zaskoczony, gdy podczas zakupów w łódzkim sklepie, wpadł w ręce policjantów. Nie stawiał oporu.
Od trzech lat ukrywał się. Wcześniej prosił o wydanie listu żelaznego, który gwarantowałby mu bezpieczny powrót z zagranicy.
Jednak policjanci ustalili, że poszukiwany wynajmuje mieszkanie w Łodzi. Urządzili zasadzkę. Wybrali duży sklep i taki moment, by gangster nie mógł się bronić ani uciec.

Gang, do którego należał zatrzymany, działał w latach 1999–2003. Zajmował się uprowadzeniami, rozbojami, kradzieżami ciężarówek z ładunkami i handlem spirytusem.
- Ta grupa przestępcza została już prawie w całości zatrzymana – mówi Mirosława Kraszewska z biura prasowego KWP w Łodzi. -Jeden z wątków tej dużej sprawy dotyczył kradzieży tirów i paserstwa ciężarówek na olbrzymią skalę. Do tej pory zatrzymaliśmy 40 osób.
Kilka lat temu do tej sprawy powołano grupę operacyjno-dochodzeniową Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi . Byli w niej najlepsi policjanci zwalczający przestępczość samochodową.
 
- Właśnie tą sprawą zajmowali się trzej policjanci, którzy w marcu 2007 roku zginęli od kul strażnika w Zakładzie Karnym w Sieradzu - dodaje Mirosława Kraszewska.