Jeszcze przed rozpoczęciem pielgrzymki odbyły się wspólne modlitwy na pływalni i odnowienie chrztu. Pływacy ruszyli o 10.00.

Cztery środkowe tory były dla tych, którzy zgłosili się wcześniej. Każdy zapisywał się na czas - od pół godziny do nawet kilku godzin. Na pozostałych dwóch torach pływali ci, którzy przyszli i zdecydowali, że przepłyną kilka długości. Najdłużej, czyli 5 godzin pływał Arkadiusz Szczepaniak, organizator pielgrzymki. 

- Postanowiłem podjąć się takiego wyzwania z miłości do Matki Boskiej - mówi. - Nigdy tyle czasu nie płynąłem. Poczułem, że muszę to zrobić i udało się. 

W pielgrzymce wzięła udział Anna Nita, mistrzyni Polski. Dziewczyna w godzinę i 15 minut przepłynęła 6 kilometrów. 

- Był to dla mnie trening, ale też coś innego. Nawet chwili się nie zastanawiałam, gdy zaproponowano mi udział w pielgrzymce. Jeśli grafik zawodów mi pozwoli, wezmę w niej udział również za rok - zapewnia dziewczyna. 

Niektórzy przyszli całymi rodzinami. Przybylakowie przyjechali z Ksawerowa. Arkadiusz - tata, Wiktor - syn 10 lat i Łukasz - syn 12 lat postawili sobie za cel przepłynąć razem 3 kilometry. 

- Lubimy pływać i jesteśmy wierzący - powiedzieli. 

Najmłodszym uczestnikiem był 6-letni Amadeusz. Chłopiec przepłynął 600 metrów. 

- Pływałem trochę na plecach, a trochę na brzuchu. Chodzę na lekcje i jestem w tym już coraz lepszy - podsumował. 

Ponad kilometr przepłynął 10-letni Krzysiu Maślanka. Chłopiec jest ministrantem. 

- Lubię pływać. Płynąłem dla Boga - powiedział. 

Agnieszka Woźnicka podjęła się wyzwania pływania po pół godziny, wchodząc dwukrotnie do wody. 

- Mam za co dziękować i mam też o co prosić - mówi. - Chodziłam do tej pory na piesze pielgrzymki. Pierwszy raz wzięłam udział w pływackiej. 

Za płynącymi wstawiały się modlitwą panie ze Wspólnoty Dobrego Pasterza, które rozmawiały z tymi, którzy chcieli i oddawali ich pod opiekę Boga. Nad bezpieczeństwem czuwali ratownicy: Dariusz Jegier i Paweł Owczarz.