Pijany mężczyzna leżał na chodniku w pobliżu skrzyżowania ulicy Dąbrowskiego z Ostatnią. Wezwano Straż Miejską. Leżący był mało komunikatywny, dlatego funkcjonariusze wezwali pogotowie. Ale chwilę później odwołali karetkę. Powód? Znalazł się kolega pijanego (trzeźwy), który zapewnił, że zaprowadzi przyjaciela do domu.

Było to w poniedziałek przed 10.00.