Słabe nerwy miał 20-letni mieszkaniec Ksawerowa, który 5 lipca przed południem szedł ulicą Żwirki i Wigury. Na widok policyjnego radiowozu, wpadł w panikę, próbował coś ukryć w kieszeni. Policjanci wylegitymowali go i kazali pokazać zawartość kieszeni. Była w nich torebeczka z marihuaną. Młodzieniec został zatrzymany w policyjnym areszcie - do dyspozycji prokuratora.
Tego samego dnia podczas przeszukania mieszkania 22-letniego mieszkańca Pabianic, policjanci znaleźli dilerkę z marihuaną. On także został aresztowany i stanie przed sądem.
Za posiadanie narkotyków sąd może skazać nawet na 3 lata pozbawienia wolności.