30 maja dyżurny komendy Straży Miejskiej został powiadomiony o stercie śmieci leżącej na odludziu, w rejonie ul. Szpitalnej. Rzeczywiście. Wysłany w teren patrol potwierdził treść zgłoszenia. Przy polnej dróżce leżały worki ze śmieciami, odpady budowlane, a nawet zepsuta walizka.

Strażnicy podjęli się poszukiwania sprawcy bałaganu. W bardzo krótkim czasie dotarli do pewnej pabianiczanki. Dowody winy były na tyle pewne, że nie udało się jej wykręcić od odpowiedzialności. Kobietę ukarano mandatem w wysokości 500 złotych. Strażnicy dali jej też 24 godziny na posprzątanie zaśmieconego terenu. Następnego dnia, po godzinie 17.00 wybrali się kontrolnie w okolice ul. Szpitalnej. Po dzikim wysypisku nie było śladu.

Dzikie wysypisko na polach. Strażnicy bez problemu namierzyli winowajczynię