Chłopiec miał stópki końsko-szpotawe. Aby usunąć wadę, potrzebna była kosztowna operacja. Przeprowadzono zbiórkę pieniędzy. W inicjatywę włączyło się Życie Pabianic. Udało się. Operacja trwała około 2,5 godzin. Odbyła się w Klinice Kolasiński w Swarzędzu koło Poznania. Była trudna i droga.

- Teraz już wiadomo, że wszystko jest dobrze. Po zdjęciu gipsu lekarz stwierdził, że stópki ładnie pracują – cieszy się Sara Kapecka, mama chłopca.

Teraz chłopca czeka rehabilitacja. Później powinien zacząć normalnie chodzić.

- Na razie Filip nie chce stawać na nóżkach. Myślę, że potrzebuje kilku tygodni, żeby się oswoić z tym, że nóżki są już uwolnione od gipsów – dodaje mama.

Filip ma teraz półtora roku.