W sobotę przed godz. 8.00 w pobliżu komórek przy ul. Garncarskiej znaleziono zwłoki 41-letniej Marioli S.
Makabrycznego odkrycia dokonał konkubent zmarłej, Zbigniew L.  Wezwał policję.
– Miał 2,2 promile alkoholu w organizmie – mówi mł. asp. Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. – Był ostatnią osobą, która widziała kobietę żywą.
Z wyjaśnień Zbigniewa L. wynika, że oboje mieszkali w domu przyjaciela Jerzego S. (lat 66). W nocy z piątku na sobotę pili razem alkohol. Gospodarz szybko usnął, a Mariola S. wyszła z mieszkania. Zbigniew L. twierdzi, że nie zauważył nawet kiedy. On też nad ranem poszedł odetchnąć świeżym powietrzem. Wracając do domu, natknął się na martwą Mariolę S.
– Na ciele kobiety nie było żadnych widocznych obrażeń – dodaje policjantka. – Przyczynę zgonu ustali sekcja zwłok.