Dziś nad ranem, ok. godz. 4.20 w Pawlikowicach, kierowca autobusu MZK linii „265” podczas kursu zauważył przy drodze leżącą dziewczynę. Mężczyzna zatrzymał pojazd i podszedł sprawdzić, czy młoda kobieta żyje. Kierowca podejrzewał, że kobieta została pobita lub nawet zgwałcona. Szybko zadzwonił po policję.

- Ta kobieta była kompletnie pijana, nie dało się od niej niczego dowiedzieć. Miała spuszczone spodnie. Staramy się ustalić jej tożsamość - mówi Joanna Szczęsna, rzecznik pabianickiej policji.

Dziewczyna nie miała przy sobie żadnych dokumentów. Przewieziono ją do pabianickiego szpitala.