W sobotę po godzinie 15.00 doszło do niegroźnie wyglądającego wypadku. Ulicą Łaską nadjechał ford, którym podróżowało starsze małżeństwo z psem. Partyzancką jechała skodą superb na częstochowskich numerach rejestracyjnych młoda kobieta z niespełna dwuletnim dzieckiem. Chciała skręcić w ulicę Zamkową. Oba pojazdy miały zielone światło, ale jadąca skodą nie przepuściła forda. Auta zderzyły się. Ani sprawczyni wypadku, ani dziecku nic się nie stało.

- Od czterdziestu dwóch lat mam prawo jady i dopiero pierwszy raz uczestniczę w wypadku - mówił kierowca forda. - Niestety, żona źle się poczuła. Po zderzeniu miała ból w piersiach i pogotowie zabrało ją.

Z wypadku bez szwanku wyszedł pies jadący w fordzie.