5 maja Janusz F. zgłosił policji kradzież auta. Forda mondeo zaparkował na ulicy Orlej. Wieczorem auta nie było.
– Przyjęliśmy zgłoszenie i do pracy zabrali się kryminalni – opowiada mł. asp. Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. – Następnego dnia odzyskali auto.
Okazało się, że Janusz F. upozorował kradzież. Auto zaparkował w garażu u krewnych w Piątkowisku. Zdjął tablice rejestracyjne i rzucił je w krzaki za domem, przy którym zwykle parkował auto w Pabianicach.
Przyparty do muru, przyznał się. Tłumaczył, że chciał dostać odszkodowanie i w ten sposób podreperować domowy budżet.  Dla kilku tysięcy złotych pabianiczanin stał się przestępcą. Teraz grozi mu kara do 2 lat więzienia.