Ulica Zamkowa, piątek, godzina 18.30: kierowca BMW wyprzedza na przejściu dla pieszych. Dostrzega to patrol policji i zatrzymuje samochód sprawcy. Za kierownicą siedzi 30-letni pabianiczanin. Kierowca słyszy od policjanta, że za tak groźne wykroczenie drogowe dostanie mandat – 1.000 zł oraz 12 punktów karnych. Nie robi to na nim wrażenia. Wyciąga 190 zł i próbuje wetknąć je policjantom, jako łapówkę – za puszczenie go bez mandatu i punktów karnych. Policjant ostrzega, że może to się skończyć sądem i wyrokiem do 10 lat pozbawienia wolności. Na kierowcy znowu nie robi to wrażenia. Bezczelnie wciska policjantom łapówkę. Nie biorą. Policjanci zatrzymują kierowcę. Jutro łapówkarz stanie przed prokuratorem. Nieuchronnie czeka go proces sądowy.