Pieniądze liczą panie pracujące w PA-CO-Banku. Przeliczyły ok. 40.000 zł.

- Trudno oszacować, ile będzie pieniędzy. W każdej puszcze jest inna kwota – mówiła Joanna Jóźwik, dyrektorka oddziału.

Podczas finału wolontariusze przynosili puszki do banku i pieniądze były liczone na bieżąco. Pracownikom banku pomagały rodziny. Chętne do pomocy były dzieci. Pieniądze liczyły m.in. Zosia Radomiak, Michał Strzelecki i Anna Mondrakowska.

- Najwięcej jest złotych pieniążków, czyli groszy, dwugroszówek i pięciogroszówek. Trzeba je bardzo dokładnie liczyć, bo łatwo się pomylić – powiedziała Zosia.

- Być może w poniedziałek będzie już wiadomo chociaż szacunkowo, ile mamy pieniędzy. Chciałbym, żeby było więcej niż rok temu, ale czy tak będzie, nie wiem – dodaje Piotr Roszak, szef sztabu WOŚP.