– Śledztwo jest wielowątkowe - mówi podkomisarz Piotr Adamczyk z pabianickiej policji. – Nie wykluczamy próby samobójczej, ale nie wykluczamy też udziału osób trzecich.
24-letniego Marka M. znaleziono rankiem. Leżał na ulicy – z rozbitą głową i rozrzuconymi rękoma. Dwie godziny później zmarł.
Na barierce wiaduktu kolejowego przy ul. Lutomierskiej policjanci zauważyli sznur z pętlą. Był zerwany.
Choć wersję samobójstwa odrzucają najbliżsi znajomi zmarłego, potwierdza ją choćby wpis na portalu Nasza-klasa. W przededniu tragedii o godzinie 19.27 Marek M. zostawił tam dramatyczną wiadomość dla dziewczyny…