Amatorzy picia pod chmurką mają nowe, ulubione miejsce. Pięćdziesiąt metrów od Gimnazjum nr 3 urządzają balangi na chodniku.

- To była nasza nieruchomość, ale ją sprzedaliśmy jakieś półtora miesiąca temu - mówi prezydent Zbigniew Dychto. 

Jednak ślady po imprezach są starsze. Leżą tutaj jeszcze jesienne liście i poduszka, która prawie „wgryzła się” w ziemię.

- Wyślę tam nasze służby - obiecuje.