Nie ma tam strefy płatnego parkowania, więc kierowcy chętnie zostawiali tam auta.

- Czasami parkowali nawet w trzech rzędach, przez co strasznie poniszczyli chodniki – tłumaczy Stanisław Wołosz, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej.

W lutym chodnik został naprawiony. Na czas remontu Wołosz zdjął znak zezwalający na parkowanie na chodniku.

- Nie powieszę go z powrotem, bo chodnik w tym miejscu jest za słaby, żeby na nim parkować – tłumaczy dyrektor.