Złodzieje znaleźli sobie nową metodę na okradanie staruszków. Jej ofiarą padło w ubiegłym tygodniu starsze małżeństwo z ul. Podleśnej. Para 90-latków straciła wszystkie swoje oszczędności – nieoficjalnie mowa tu o kilkudziesięciu tysiącach złotych. Jak to się stało?

Wiadomo, że staruszkowie zostali okradzeni pod legendą szczepienia na koronawirusa. Uwierzyli, że zostaną zaszczepieni, a zostali bezwzględnie obrobieni. 

- Z relacji 96-letniego mieszkańca wynika, że kobieta podała się za pielęgniarkę i pod pretekstem wykonania szczepienia na covid, weszła do mieszkania. Ukradła pieniądze - wyjaśnia podkom. Ilona Sidorko, oficer prasowy pabianickiej policji.

Z uwagi na wiek okradzionych osób, trudno o spójną relację. Żona poszkodowanego mówi rodzinie o dwóch oszustkach.

Nie wiadomo też, jak dokładnie przebiegał moment kradzieży. Według naszych informacji, staruszkom „pielęgniarka" kazała odwrócić się plecami. Zastrzyk miał być wykonany w plecy. Wykorzystując moment nieuwagi ukradła pieniądze.

Gdy małżeństwo zorientowało się o tym, że zostało okradzione, było już za późno. W piątek około południa została powiadomiona policja.

Rodzina staruszków i sąsiedzi z bloku przy Podleśnej są zszokowani.

- Policja nas też pytała później, czy do nas te podejrzane kobiety nie dzwoniły. My nic nie słyszeliśmy nawet – mówi jedna z sąsiadek.

Osoby, które 15 stycznia, około godziny 9.00 zauważyły przy ul. Podleśnej podejrzanie zachowującą się kobietę, w wieku ok. 40 lat, o ciemnych włosach średniej długości, proszone są kontakt z pabianicką komendą policji. Policja zapewnia anonimowość.