Justyna, mama 8-letniej Hani, z przerażeniem odkryła we włosach dziewczynki niechcianych gości. To uciążliwy problem dla całej rodziny, pranie pościeli, kupowanie preparatów, długie godziny przeczesywania włosów wszystkich domowników.

 - Już raz przez to przechodziliśmy, więc wiem, jak duży to kłopot – dodaje kobieta. - Natychmiast kupiłam stosowne preparaty i wszyscy nałożyliśmy je na głowy. Tylko czy to wystarczy? Hania musiała się od kogoś „zarazić”. Może wszy ma już pół klasy. Szkoda, że tak niewielu rodziców zgłasza takie sytuacje.

Zmowa milczenia i źle rozumiany wstyd to główny problem powodujący rozprzestrzenianie się wszawicy. Pani Justyna o kłopocie powiadomiła telefonicznie wychowawczynię, żeby ta napisała o sprawie do wszystkich rodziców na dzienniku klasowym. Zadzwoniła również do mamy najbliższej przyjaciółki dziewczynki, żeby dokładnie sprawdziła jej głowę.

- Wszy na pewno nie pojawiły się na głowie tylko u mojej córki – dodała. - Zapewne większość koleżanek też je ma. Córka chodzi również na świetlicę, gdzie spędza po kilka godzin każdego dnia. Tam są dzieci z różnych klas. Wszystkie bawią się razem.

Szybko okazało się, że to problem nie tylko Hani. Wszy były również u uczniów innych klas.

- Gdyby któraś z mam dała znać wcześniej, mogło oszczędzić mi to prania pościeli, ubrań i ponad 200 złotych na preparaty odwszawiające dla rodziny – dodaje pani Justyna.

Wszawica pojawia się we wszystkich miejskich placówkach. Sporo przypadków jest po feriach i wakacjach. Dzieci wtedy wyjeżdżają na obozy i kolonie, intensywnie kontaktują się ze sobą. Ale jak przyznają nauczyciele, nie jest to regułą.

- Profilaktyka i informacja to podstawa. Dlatego każdy zgłoszony do nas przypadek pociąga za sobą działanie – zapewnia Joanna Głos–Podgrodzka, dyrektorka Przedszkola Miejskiego nr 13. - Przede wszystkim natychmiast informujemy rodziców, że są przypadki wszawicy w danej grupie. Prosimy, żeby skontrolowali głowy dzieci, sprawdzali włosy, stosowali profilaktykę.

Dodatkowo w przedszkolu, raz w miesiącu, wszystkie dzieci mają sprawdzane głowy, na co rodzice wyrażają wcześniej zgodę.

-  Oczywiście bardzo dużo zależy od rodzica – dodaje dyrektorka. - Oni decydują, czy poinformują placówkę, czy zamiotą problem pod dywan.

Ukrywanie problemu jest jednak również z niekorzyścią dla nich, bo dziecko wróci do grupy i ponownie zarazi się wszami.

- Trzeba przy tym pamiętać, że wszy to nie jest powód do wstydu – zapewnia Joanna Głos–Podgrodzka. - Trzeba o tym mówić, żeby inni też mieli szansę zapobiegać i szybko działać. W przedszkolach dzieci są mniejsze i razem się bawią, mają bardzo bliski kontakt i tak jak w przypadku chorób zakaźnych, tak samo wszawica dotyka całe grupy. Przenosi się szybko.

Wszy wędrują z głowy do głowy bez pytania o zgodę. Często fale wszawicy przenoszą się nie tylko z grupy na grupę w jednej placówce, ale pomiędzy szkołami i przedszkolami. W domach dzieci mają starsze i młodsze rodzeństwo, więc nietrudno o zarażenie i „wędrówki” pasożytów.

- Gdy u nas pojawia się problem, pielęgniarka kontroluje taką klasę. Dzieci mają przeglądane głowy - mówi zastępczyni dyrektorki Beata Nawrocka w Szkole Podstawowej nr 3. - Ale ważna jest profilaktyka. Długo, długo nic się nie dzieje, a potem nagle problem się pojawia i szybko dotyka kolejnych klas.

Liczy się czas.

- Gdy pojawiają się wszy, prosimy, żeby rodzice szybko opanowali problem. W aptekach są teraz bardzo dobre i niekłopotliwe preparaty – mówi Anna Markowska, zastępca dyrektora w Przedszkolu Miejskim nr 6. - My dodatkowo odkażamy klasę. W mniejszych placówkach też łatwiej temat ogarnąć. Wszyscy się znamy, szybko informujemy siebie nawzajem.

W jaki sposób można skutecznie walczyć z wszawicą i jej zapobiegać? Na co szczególnie zwrócić uwagę?

- Ważne jest codzienne, częste czesanie włosów gęstym grzebieniem lub szczotką, związywanie włosów w sytuacjach narażania się na bliski kontakt z innymi osobami, częste mycie włosów, przestrzeganie zasad higieny, używanie własnych szczotek, grzebieni, spinek – wylicza Piotr Szczepaniak z Powiatowej Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej w Pabianicach. - To wszystko utrudnia zagnieżdżenie się pasożytów. Mycie włosów dwa razy w tygodniu i kontrolowanie głowy dziecka jest z jednej strony właściwym nawykiem higienicznym, a z drugiej pozwala szybko zauważyć zakażenie.

Szampony i inne produkty „przeciwko wszom” nie zabezpieczają przed zakażeniem i nie powinny być używane jako środek zapobiegawczy.

Dostępne w aptekach preparaty, które skutecznie likwidują pasożyty i ich jaja należy zastosować, gdy we włosach zauważymy gnidy lub wszy. W sytuacji wystąpienia wszawicy u dziecka, kuracji powinni się poddać wszyscy domownicy. Zgodnie z instrukcją zamieszczoną na opakowaniach tych produktów, zaleca się powtarzanie kuracji w odstępie kilku dni (mniej więcej 7 czy 10), w celu zabicia larw. Do kuracji trzeba użyć grzebienia o bardzo gęstych zębach. Grzebienie i szczotki należy myć w ciepłej wodzie z dodatkiem szamponu przeciwko wszom i moczyć w wodzie około godzinę.

 Z czym walczymy?

Wesz głowowa ma długość 2-3 mm, kolor brudno-biały lub szary,  zależnie od koloru włosów człowieka. Żyje około miesiąca. Żywi się krwią.

 Jak manifestuje się wszawica?
- Zazwyczaj zauważa się wszy, gdy pojawia się dokuczliwy świąd skóry głowy. W wyniku drapania, swędzenia dochodzi do uszkodzenia skóry i w efekcie – wystąpienia strupów – mówi Piotr Szczepaniak. - Bywa, że swędzenie nie występuje, a wszy odkrywa się przypadkowo, czesząc się lub myjąc włosy. Na włosach mogą być też obecne tylko gnidy, przyklejone tak silnie do włosów, że trudno je oderwać.   Miejsca, w których najczęściej się gnieżdżą, to kark, skronie i za uszami.

Czy wszy mają związek z brakiem higieny? Czy chętniej bytują na brudnych włosach?

- Wszawica głowowa to powszechny problem. Każdy może się jej nabawić, a szczególnie podatne są dzieci i młodzież, które przebywają w skupiskach – dodaje pracownik sanepidu.

Podstawową zasadą profilaktyki wszawicy jest stała systematyczna kontrola czystości skóry i włosów, dokonywana przez rodziców i opiekunów, i natychmiastowa likwidacja gnid i wszy w przypadku ich zauważenia. W takiej sytuacji rodzice powinni również uczciwie poinformować rodziców wszystkich dzieci, z którymi miało ono kontakt. Pomoże to w likwidacji ogniska wszawicy i w efekcie - zapobiegnie nawracającemu wzajemnemu zakażaniu się dzieci.