Czwórkę pabianiczan zgubiła pazerność. W poniedziałek (13 sierpnia) włamali się do altanki przy ul. Ułańskiej w Pabianicach. Wynieśli łupy i ukryli je w pobliskich zaroślach. Zaplanowali, że wrócą następnego dnia na miejsce przestępstwa, by zabrać skradzione fanty. Traf chciał, że w tym samym czasie, kiedy na ogródkach działkowych pojawili się włamywacze, przyjechali również właściciele okradzionej altanki. Zaniepokoił ich zaparkowany nieopodal obcy samochód. Siedzieli w nim dwaj mężczyźni. Wszędzie leżały porozrzucane przedmioty, które rozpoznali właściciele altany. Natychmiast wezwali strażników miejskich i policjantów. Policjanci dokładnie przeszukali renault, w którym znaleźli różne przedmioty pochodzące z przestępstwa. Dwaj mężczyźni w wieku 23 i 44 lata zostali zatrzymani do wyjaśnienia sprawy.

Jeszcze tego samego dnia do policyjnego aresztu trafiła trójka współsprawców, którzy zdążyli się ukryć w pobliskim parku. Policjanci dotarli również do jednego ze skupów złomu i odzyskali część upłynnionych tam łupów. Cała piątka mająca związek z włamaniem do altany została przesłuchana. Trzech mężczyzn w wieku 35-44 lata oraz towarzysząca im 29-latka usłyszeli zarzuty włamania, natomiast ich znajomy został przesłuchany w charakterze świadka. Śledczy ustalają, czy złodziejski kwartet dopuścił się podobnych przestępstw na okolicznych działkach bądź na terenie Pabianic.