Przed godziną 14.00 potrzebna była pomoc w dostaniu się do mieszkania w bloku przy ulicy Mokrej. Załoga pogotowia chciała udzielić pomocy starszej osobie, ale nie mogła otworzyć drzwi. Dopiero strażacy weszli do mieszkania przez sąsiedni balkon. Zastali żywą staruszkę. Była przytomna.
Godzinę później znowu konieczna była interwencja strażaków. Również chodziło o wejście do mieszkania, przy ulicy Podleśnej, gdzie zachodziło podejrzenie zgonu lokatorki. Niestety, osoba leżąca na podłodze nie żyła już od kilku dni. Lekarz mógł tylko stwierdzić zgon.