Do końca tygodnia warto nocą spoglądać w niebo. Kometa 109P "Swift-Tuttle" zbliża się do Słońca, a z jej ogona sypie się deszcz meteorów. Jeśli pogoda pozwoli, perseidy będą w Polsce doskonale widoczne gołym okiem.

- W tym roku maksimum roju spodziewamy się w drugiej połowie nocy z 12 na 13 sierpnia. W połączeniu z nowiem Księżyca mamy gwarancję spektaklu, jakiego dawno pod naszym niebem nie było - mówi Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

Po zmroku trzeba spoglądać na wschodni horyzont. Perseidów może być tak dużo, że co pół minuty na niebie powinien pojawiać się kolejny. Taka okazja do obserwacji deszczu meteorów zdarza się zaledwie kilka razy w roku.

Za każdym razem, kiedy Swift-Tuttle pojawia się w okolicy Słońca, jej lodowe jądro paruje, uwalniają się z niego cząstki i grudki pyłu, które ciągną się długim ogonem w przestrzeni kosmicznej - wyjaśnia gs24.pl.

Pędzą z prędkością dochodzącą nawet do 60 km/s i kiedy docierają do atmosfery naszej planety, spalają się, tworząc niecodzienne widowisko. Astronomowie nazwali meteory od gwiazdozbioru Perseusza, skąd nadlatują.

tekst z serwisu http://www.sfora.pl/Spojrz-w-niebo-Na-Ziemie-spadnie-deszcz-meteorow-a23066

www.youtube.com/watch