We wtorek (21 stycznia) około godziny 14.45 dyżurny Straży Miejskiej odebrał telefoniczne zgłoszenie dotyczące mężczyzny w wieku 70-80 lat, błąkającego się w rejonie ul. Pszenicznej.

Jego zachowanie wskazywało, że może mieć problemy z pamięcią. Kontakt z nim był utrudniony. Wysłany na miejsce patrol potwierdził informacje. Pabianiczanin nie potrafił określić jak się nazywa i gdzie mieszka. Strażnikom udało się jednak ustalić tożsamość zdezorientowanego mężczyzny, bo miał przy sobie dokumenty.

Odwieźli go na ul. św. Jana. Okazało się, że straszy pan kilka godzin wcześniej wyszedł na pocztę i nie poinformował o tym fakcie domowników. W domu czekała na niego zniecierpliwiona żona.