31 grudnia i 1 stycznia w województwie łódzkim doszło do 18 wypadków drogowych. Policjanci zatrzymali 15 kierujących po pijanemu. W Łodzi odnotowano 6 wypadków, w których śmierć poniosła jedna osoba, a policjanci zatrzymali 4 nietrzeźwych kierujących. Liczba wypadków drogowych, osób rannych i zatrzymanych nietrzeźwych kierujących była niestety wyższa niż przed rokiem.

Liczba interwencji nie odbiegała od weekendowych statystyk. W całym województwie policja interweniowała ponad 450 razy. Były to głównie interwencje domowe i publiczne, dotyczące zachowania nietrzeźwych uczestników zabaw sylwestrowych. 

- Zdarzały się oczywiście pojedyncze incydenty spowodowane spożytym w nadmiarze alkoholem, jednak większość tych spraw zakończyła się pouczeniem - informuje mł. asp. Aneta Sobieraj z policji.

Najtragiczniejszy w skutkach był wypadek, do którego doszło kilka minut po północy w Łodzi na ulicy Wojska Polskiego. Według wstępnych ustaleń grupka kilku osób wyszła na drogę, by przywitać Nowy Rok. Zatrzymali jadące pojazdy i odpalali petardy. Gdy zaczęli zachowywać się coraz bardziej agresywnie, 67-letni kierowca toyoty obawiając się o swoje bezpieczeństwo chciał odjechać z tego miejsca. 

- Po przejechaniu kilku metrów zauważył leżącą na ulicy kobietę, która najprawdopodobniej zaczepiła się o jego samochód - informuje mł. asp. Aneta Sobieraj. - Jak się okazało, kobieta była w 9. miesiącu ciąży. Przewieziono ją do szpitala, gdzie wykonano cesarskie cięcie. 

Jej dziecko walczy teraz o życie w jednym z łódzkich szpitali. Kilka minut przed godziną 10.00 matka noworodka na skutek poniesionych obrażeń zmarła. Wstępne badanie wykazało, że 31-latka miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Kierowca toyoty był trzeźwy.