W środę (9 grudnia) zatrzymano 11 osób podejrzanych o wyłudzenia odszkodowań komunikacyjnych - od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Prokuratura Rejonowa w Pabianicachpostawiła im 18 zarzutów.
10 osób zostało zwolnionych za poręczeniami majątkowymi na blisko 70.000 zł. Wszystkim grożą kary do 8 lat więzienia.
– Nad sprawą policjanci pracowali od dłuższego czasu – mówi podinspektor Joanna Kącka z łódzkiej policji. – A zarzuty sięgają czynów z roku 2006.
Funkcjonariusze wpadli na trop grupy w maju zeszłego roku. Jak? Do komisariatu policji w Tuszynie przyszli właściciele toyoty corolla i zgłosili kradzież auta z parkingu centrum handlowego w Rzgowie. Wartość samochodu oszacowano na ponad 46.000 zł. Pojazd był ubezpieczony. Jak się później okazało, kradzież została sfingowania. Po co? By uzyskać wysokie odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej. Nie był to pierwsze odszkodowanie, o jakie postarali się właściciele toyoty.
– Auto wcześniej kilkakrotnie miało uczestniczyć w kolizjach – dodaje policjantka. – Na podstawie zgłoszonych szkód, ubezpieczyciel wypłacał zarówno im, jak i sprawcom kolizji, wysokie odszkodowania.
9 grudnia 2009 roku niemal jednocześnie policjanci weszło do mieszkań podejrzanych w Łodzi, Zgierzu i powiecie łódzkim wschodnim. Zatrzymali 11 osób w wieku od 25 do 63 lat, w tym dwie kobiety (29 i 27 lat).
Podczas przeszukań zabezpieczono dokumentację potwierdzającą przestępstwa.
– W firmie należącej do jednej z podejrzanych zakwestionowano także 14 pojazdów, co do których zachodzi podejrzenie, że pochodzą z przestępstwa – mówi podinspektor Kącka.
9 grudnia, działając na polecenie Prokuratury Rejonowej w Pabianicach, policjanci z łódzkiego Zarządu Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji zatrzymali 35-letniego funkcjonariusza Oddziału Prewencji w Łodzi.
– Starszy posterunkowy z 1,5-rocznym stażem służby usłyszał prokuratorski zarzut usiłowania oszustwa w 2006 roku – dodaje podinsp. Magdalena Zielińska z łódzkiej policji.
Wobec funkcjonariusza zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.
Decyzją komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi został zawieszony w czynnościach służbowych. W przypadku potwierdzenia się stawianego zarzutu, starszemu posterunkowemu, oprócz odpowiedzialności karnej, grozi także wydalenie ze służby.