Rozbiórka komina Pamoteksu ruszyła pod koniec lutego. Najpierw zdjęto z niego metalowe „balkony”, później rozpoczęło się skracanie kolosa.

- Na szczycie komina zamontowane jest urządzenie przypominające minikoparkę, tyle że bez gąsienic – mówił Tomasz Zagozda, dyrektor ds. inwestycji Aflopy Nieruchomości.

Urządzenie jest wyposażone w młot hydrauliczny. Przy jego pomocy skuwany był płaszcz żelbetowy, z którego zbudowany jest komin. Gruz trafiał do wnętrza budowli.

Koparka pracowała na górze, aż do wysokości 35 metrów nad ziemią. Od tego momentu rozbiórka zaczęła się już z dołu. Gruz i odpady powstałe w wyniku rozbiórki usunie wykonawca robót.

Komin ma zniknąć do końca lipca.