Dramat rozegrał się w czteropiętrowym bloku przy ul. Smugowej 3/9A. Z trzeciej  klatki od strony kościoła na kostkę brukową wyskoczył 28-latek.

- Skoczył ze swojego mieszkania na pierwszym piętrze - mówi sąsiad. - Podobno rodzice zrobili mu awanturę. Jak nie pozwolili wyjść drzwiami, to wyszedł oknem. Próbowali go zatrzymać, ale to duży facet i nie dali rady.

Upadek zamortyzował blaszany daszek nad garażami. Z niego desperat zsunął się na kostkę brukową przed blokiem. Mężczyzna skarżył się na ból w biodrze. Karetka pogotowia Falck zabrała go do szpitala.

Na Smugowej jest policja, która wyjaśnia okoliczności zdarzenia.