ad

We wtorek około godziny 12.00 dźwig z firmy Boczkiewicza uniósł jak piórko lokomotywę ważącą 15.540 kg.

- Zabraliśmy ją z terenów "Młynów" - mówi Zbigniew Zieliński ze skupu złomu przy ul. Niedużej, który kupił ją od "Młynów".

Około 15.00 lokomotywa dojechała do skupu - wieziona na naczepie do transportu pojazdów. Tam z zegarmistrzowską precyzją Andrzej Boczkiewicz i jego ludzie ustawili lokomotywę na starych torach kolejowych.

- Odmaluję ją i będę zapraszał dzieci na wycieczki - cieszy się pan Zbyszek, właściciel lokomotywy. - Silnik jest. Może uda się ją uruchomić?

Gdy mu się znudzi, będzie mógł ją sprzedać na złom. Jedno jest pewne: tych prawie 16 ton nikt sam nie ruszy z miejsca.