Centralnie za budynkiem dworca kolejowego na działkach dwóch chłopaków z Pabianic urządziło imprezę. Nic w tym dziwnego, bo takich imprez w okolicy za torami było tej nocy jeszcze kilka. Ale ta była wyjątkowa. Organizatorzy utworzyli wydarzenie na FB (www.facebook.com/events/1458138194436822/?fref=ts). Była to impreza otwarta, w trakcie jej trwania mogło się przewinąć nawet 200 osób. Policja odwiedzała ich kilka razy. Najpierw około godziny 23.00 przyjechały 2 małe radiowozy. Policjanci tłumaczyli, że właściciel komisu samochodowego zgłosił, że ktoś rzuca kamieniami w auta. Interwencja skończyła się na upomnieniu. Nie było pretensji do głośności muzyki. Kolejny raz około godz. 1.30. Tym razem powodem była za głośna muzyka. Choć młodzi ludzie dopiero zaczynali zabawę, od tego momentu znacząco wyciszyli muzykę. O godzinie 3.00 przyjechał duży radiowóz, choć według bawiących się muzyka cały czas była cicho. Policjanci zaprosili właściciela działki do radiowozu i wystawili mu mandat 500 zł. No to zaczęła się zrzuta i młodzi ludzie uzbierali prawię połowę kwoty.

- Impreza ogłoszona na FB, sąsiadów uprzedziliśmy, aż nagle jakiś uczestnik z fejkowego konta napisał: „Policja powiadomiona, więc jak w przypadku Projektów X, można oczekiwać szybkiego zakończenia libacji i wysokich mandatów” - mówi osoba, która bawiła się na tej imprezie.

Po tej interwencji postanowili zakończyć imprezę, aby nie ryzykować sprawą w sądzie.

Ludziom się podobało. Byli goście nawet z Łodzi.

- To dowód na to, że można zrobić fajną imprezkę na 200 osób, ale zawsze znajdą się tacy, którzy zapomnieli, że byli młodzi, albo są zwyczajnie zazdrośni – dodaje uczestnik.

Na pewno o imprezce przy dworcu kolejowym będzie się dużo i długo mówiło na mieście.