- Firma Anbud za 7.000 zł rozbiera zawaloną ścianę – informuje Stanisław Wołosz, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej.
 
Do katastrofy budowlanej doszło rok temu. Podczas robót ziemnych została naruszona konstrukcja komórek. Cała ściana budynku gospodarczego runęła. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Komórki były piętrowe. Korzystali z nich mieszkańcy sąsiedniej kamienicy. Już w zeszłym roku ZDiZM kupił 6 komórek - kontenerów, które ustawił na posesji.
 
- Teraz kupujemy kolejnych 6 pojedynczych komórek i jedną podwójną – tłumaczy Wołosz.
 
To rekompensata za to, że podczas budowy na naszej działce doszło do zawalenia komórek na sąsiedniej nieruchomości.
 
- Dostaliśmy odszkodowanie od ubezpieczyciela w wysokości 50.000 zł. Na nowe komórki, rozbiórkę ściany i zabezpieczenie wydaliśmy około 38.000 zł – wylicza dyrektor.
 
Teraz wrócą do przerwanej budowy szaletów. Ma tutaj znaleźć się też miejsce dla inkasentów zbierających pieniądze od sprzedawców na rynku i małe biuro.
 
- Jeśli pogoda pozwoli, budowę fundamentów zaczniemy jeszcze jesienią – ma nadzieję dyrektor.