W środę w Warszawie odbył się protest samorządowców przeciwko Polskiemu Ładowi. Do stolicy zjechali lokalni politycy z różnych zakątków Polski. Była również całkiem spora reprezentacja z województwa łódzkiego. Z Pabianic na protest pojechali m.in. Krzysztof Habura, starosta pabianicki, Gabriel Grzejszczak, radny miejski, Krzysztof Rąkowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Pabianicach, Arkadiusz Jaksa, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Pabianickiego i Łukasz Stencel, kierownik Referatu Sportu i Programów Oświatowych. Wielu z nich wrzuciło zdjęcia z protestu na media społecznościowe. Jedno ze zdjęć skomentował Waldemar Flajszer, kurator oświaty w Łodzi (wcześniej dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Pabianicach) słowami:

"Kurwa nie pracuja".

zrzut

Jako pierwszy komentarz zauważył Krzysztof Rąkowski, który od razu pod nim napisał: „Poważnie, panie kuratorze?”. Zrobił zrzut ekranu. Wpis zniknął po kilku minutach.

Screena na swoim profilu na facebooku umieścił również Arkadiusz Jaksa. Podsumował: „Język komunikacji wyznacza jak rozumiem nowe standardy edukacyjne”.

Politycy związani z Platformą Obywatelską żądają dymisji kuratora. Z takim apelem do Przemysława Czarnka, ministra edukacji, mają wystąpić samorządowcy z Łodzi. Oburzenie budzi przede wszystkim wulgarny język, jakiego użył w komentarzu Waldemar Flajszer.

Anna Skopińska, rzeczniczka kuratora, złożyła w tej sprawie wyjaśnienie.

Sugeruje, że wpis to niefortunny błąd edytora tekstu i przeprasza w imieniu Waldemara Flajszera. Wyjaśnia, że pisał komentarz w telefonie i wulgarne słowo zostało użyte przypadkowo.

Gdy tylko kurator zorientował się, że wpis o takiej treści został opublikowany, usunął go.