Jak to się stało? Mieszkanka Pabianic uwierzyła w reklamę, że po roku jej oszczędności wzrosną o aż 14 procent. I że będą gwarantowane złotem. Banki dawały wtedy tylko 4-6 proc. odsetek rocznie. Czyli dużo mniej. Pabianiczanka zebrała wszystkie swe oszczędności - 200.000 zł i pobiegła do przedstawicielstwa firmy Amber Gold. Wpłaciła gotówkę i dostała umowę. O tym, że jest to nic niewarty świstek papieru, z przerażeniem dowiedziała się dopiero kilka tygodni temu – z telewizji. Jest zrozpaczona. Dlatego poszła do prokuratora.

Jak zakończyła się jej historia? Przeczytasz w jutrzejszym, papierowym wydaniu Życia Pabianic.