We wtorek po południu dyżurny konstantynowskiego komisariatu odebrał telefon od kierowcy jadącego drogą krajową nr 71. Informował, że przed nim jedzie „wężykiem” volkswagen. Zgłaszający podejrzewał, że kierowca vw może być pod wpływem alkoholu. Nie spuszczał go z oka. Kiedy jadące przed nim auto zatrzymało się przed jednym z konstantynowskich marketów, świadek zapamiętał numery rejestracyjne oraz rysopis kierowcy. Przekazał te informacje policji. Przyczyniły się one do szybkiego zatrzymania pijanego kierowcy.
Policjanci zastali 50-latka w jego domu, gdy wrócił volkswagenem z miasta. Kierowca tłumaczył, że zaraz po powrocie do domu wypił alkohol - dlatego jest nietrzeźwy. Nie dali mu wiary.

W komisariacie zbadali kierowcę alkomatem. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Noc spędził w policyjnym areszcie.
Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy.