Hodowla psów w Jadwininie została zawieszona na okres 30 dni, po tym jak na teren posesji weszli inspektorzy z patrolu interwencyjnego „As” oraz przedstawiciele „Kennel Clubu”. O tym, w jakich warunkach znajdowały się zwierzęta, pisaliśmy tutaj: http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/jaki-czeka-je-los.html

Właściciele posesji nie poddali się bez walki. Dołożyli starań, by odzyskać hodowlę. Mieli na to miesiąc. W piątek (6 listopada) odbyła się kolejna kontrola na tej posesji.

- Dostosowano pomieszczenie hodowlane do naszych zaleceń. Powstały nowe budy. Jest dostęp do światła dziennego – wylicza Andrzej Śmiechowicz, powiatowy lekarz weterynarii z Pabianic. - W domu właścicielka wydzieliła dla psów osobny pokój. Kontrola zakończyła się pozytywnym wynikiem. To jednak nie koniec kontroli.

W domu obecnie przebywa 8 psów. Gdy właściciele przygotują pomieszczenie hodowlane do sezonu jesienno-zimowego, psy zostaną do niego przeniesione.

- Przewidujemy kolejną kontrolę, gdy wszystkie psy już będą w tym pomieszczeniu – dodaje weterynarz. - Myślę, że stowarzyszenie, w którym zarejestrowana jest hodowla, też będzie prowadzić tam kontrole.

W "Kennel Club" zarejestrowane jest 39 psów w tej hodowli. Nie wszystkie jednak wrócą na posesję.

- Z tego co wiem, wróci tu około 20 psów – mówi Remigiusz Czech, menedżer „Kennel Clubu”. - Niektóre z nich zostały oddane do adopcji.