- Udało się wreszcie sprzedać FUM - poinformował prezydent Zbigniew Dychto.

Nowym właścicielem jest Paweł Miszczak, właściciel zakładu kamieniarskiego Bartek przy Kilińskiego. Jak nieoficjalnie dowiedziało się Życie Pabianic za FUM zapłacił 3,5 miliona złotych.

Historia Fabryki Urządzeń Mechanicznych sięga 1906 roku, gdy ruszył warsztat Missbacha. Budowano w nim maszyny włókiennicze. Cztery lata później warsztat odkupił Waldemar Krusche. W 1914 r. w fabryce i odlewni pracowało 180 osób. Robili mechaniczne warsztaty tkackie, maszyny rolnicze, silniki naftowe. Podczas wojny produkowali dla przemysłu zbrojeniowego. We wrześniu 1944 r. Niemcy ewakuowali fabrykę do Freiwaldan w Sudetach Wschodnich. Po wojnie robiono tu widły, wałki do krosien, ostrzarki, polerki do narzędzi chirurgicznych i szlifierki. Te ostatnie były tak dobre, że w 1981 r. 90 proc. produkcji wysyłano do USA, Rosji (wtedy ZSRR), Szwajcarii, Anglii, Niemiec, Meksyku, Tajlandii, Turcji, Francji, Włoch, Australii. W 1987 r. pracowało tam 496 osób. Nasza fabryka słynęła w Polsce z najlepszych szlifierzy precyzyjnych. 5 lat później ogłosiła upadłość. Powód: recesja w branży i duża zmiana kursu dolara. Od 13 lat FUM walczy o przetrwanie. Nie powiodły się próby sprzedaży biurowca. W połowie 2006 r. roku spółka znów miała zysk - 1.400.000 zł. Bez opóźnień wypłaca pensje i odprowadza składki do ZUS-u oraz "skarbówki".