Prezydent proponował radnym uchwałę, w której podniósł karę za "gapowe" do 260 zł i obniżkę o 65 procent (91 zł), gdy delikwent zapłaci karę w ciągu 7 dni.
Na czwartkowej sesji Rady Miejskiej propozycja prezydenta spotkała się ze zdecydowanym "nie" radnych. Nikt nie głosował "za". Przeciwko było 10 radnych. Jeden wstrzymał się od głosowania.
Pomysł podwyższenia kar za jazdę bez biletu pojawił się w zeszłym roku. W pierwszej wersji mandat miał kosztować gapowicza aż 390 zł. Prezydent złagodził go na 260 zł.
– Poprzednia uchwała, która regulowała wysokość mandatów, jest z 1999 roku. Najwyższa pora ją zaktualizować – uważał Andrzej Różański, inżynier miasta, któremu podlega MZK.
Litości miało nie być dla pasażerów, przez których kierowca autobusu będzie zmuszony do zmiany trasy.
– Zdarza się że przez chuligana lub uciążliwego pasażera trzeba zjechać do komendy policji – tłumaczył prezydent.
Proponował dla nich karę w wysokości 180-krotności ceny najtańszego biletu, czyli 468 zł (obecnie). To też nie przeszło. Wysokość kar za "gapowe" i zmianę kursu zostaje więc na starym poziomie. Za jazdę bez ważnego biletu kara wynosi 50-krotność ceny najtańszego biletu - 130 zł (w przypadku wpłaty w ciągu 7 dni obniżona zostaje o 30 procent - czyli 91 zł). Za zjazd z trasy stara uchwała nie określa wysokości kary.
Nie przeszła też uchwała o przepisach porządkowych w komunikacji autobusowej.
– Chciałbym się dowiedzieć, jakie są powody odrzucenia tych uchwał – pytał prezydent Dychto.
– Dostanie pan odpowiedz na piśmie – odparł Dariusz Wypych, przewodniczący Rady Miejskiej
Radni przyjęli natomiast zmianę w starej uchwale w sprawie opłat za psa. Ustalono "opłatę za przewóz psa w wysokości równej opłacie normalnej za przewóz osób, właściwej dla danej linii".
Komentarze do artykułu: Gapowe po staremu. Płacimy za psa
Nasi internauci napisali 6 komentarzy
komentarz dodano: 2013-05-18 19:52:40
1. MZK Sp. z o.o. jest Spółką prawa handlowego, której 100% udziałów posiada Gmina Miejska Pabianice, w Prezydent Miasta w jej imieniu pełni funkcje właścicielskie m.innymi wyznacza Prezesa Zarządu i Radę Nadzorczą, które to organy na co dzień zarządzają Spółką, a więc MZK nie podlega Inżynierowi Miasta, tylko Prezydentowi.
2. Obowiązująca od 1 marca ustawa o publicznym transporcie zbiorowym wyznaczyła Prezydenta Miasta jako Organizatora publicznego transportu zbiorowego na terenie Gminy Miejskiej Pabianice. W imieniu Prezydenta obowiązki te sprawuje Zespół Inżyniera Miasta (ZIM); MZK Sp. z o.o. występuje tutaj jako tzw. Operator i ZIM nadzoruje realizację przez niego podpisanej pomiędzy Gminą a Spółką Umowy wykonawczej na wykonywanie usług publicznego transportu zbiorowego na terenie Pabianic i Gmin ościennych. W ramach tego nadzoru ZIM kontroluje wykonywanie usług przez MZK m.innymi w zakresie pełnej realizacji zatwierdzonych przez Gminę rozkładów jazdy, właściwego oznakowania pojazdów na liniach, punktualności, czystości pojazdów. Także, po pozytywnej akceptacji Prezydenta, organizuje dodatkowe kursy m.innymi na Procesję Drogi Krzyżowej, Dni Powiatu Pabianickiego, Dni Pabianic. Rozlicza także sprzedaż biletów realizowaną przez MZK na zlecenie Gminy i usługę SkyCash.
Więcej informacje na ten temat zawiera oficjalna strona internetowa: www.komunkacjapabianice.pl
komentarz dodano: 2013-05-17 19:59:29
komentarz dodano: 2013-05-17 18:16:02
komentarz dodano: 2013-05-17 17:52:53
Jak to kończy się "łupienie", skoro radni właśnie uchwalili, że za mikropieska trzymanego na rękach trzeba zapłacić dodatkowo 2,60 zł?
komentarz dodano: 2013-05-17 16:27:50
a co do huliganów. od czego jest policja?! od tego żeby przyjeżdżała po huligana czy żeby go do nich zawozić? wystarczy poinformować o najbliższym przystanku i radiowóz ma tam czekać, a nie żeby im na komende autobusem go przywozić...
komentarz dodano: 2013-05-17 15:55:02
Czyli radni nie dość, że popierają jazdę na gapę (jednogłośny sprzeciw w sprawie zastąpienia uchwały sprzed 14 lat nową uchwałą), to jeszcze są przeciwko porządkowi w autobusach...
Ano tak, przecież oni są zbyt bogaci, by jeździć z pospólswem autobusami. Pewnie dlatego nie przeszkadzają im gapowicze (okradający de facto uczciwych pasażerów i miasto) i osoby zakłócające porządek. W takim razie nic dziwnego, że w mieście jest jak jest, skoro nawet wprowadzenie przepisów porządkowych spotyka się ze sprzeciwem radnych.
Pomysł z tym, żeby trzeba było płacić nawet za psa trzymanego na rękach (teraz nie trzeba płacić) jest - delikatnie rzecz ujmując - niepoważny. Można wyjść z założenia, że w takim razie będzie się opłacało schować małego pieska do torby, żeby kontrolerzy go nie zauważyli. Czyli należy rozumieć, że teraz kontrolerzy będą przeszukiwać torby pasażerów aby sprawdzić czy przypadkiem nie wiozą psa bez opłat? :)) Gromkie brawa dla pomysłodawcy tej bzdury - pana Mieszkalskiego. Gdyby głupota miała skrzydła, to pewnie odleciałby Pan gdzieś bardzo daleko stąd.