W podstawówkach dzieci nie ma, bo chorują. W gimnazjach powód nie do końca jest znany.
– Gimnazjaliści częściej wagarują niż ich młodsi koledzy– twierdzi Waldemar Boryń, naczelnik wydziału edukacji w Urzędzie Miejskim. – Dlatego trudno nam ustalić, co jest powodem tak niskiej frekwencji.
W każdy czwartek dyrektorzy przedszkoli, szkół podstawowych i gimnazjów wysyłają raporty do sanepidu. Informują, ilu było nieobecnych w danym tygodniu. 20 listopada na 21 przedszkoli w powiecie pabianickim aż dziesięć miało absencję powyżej 37 procent.
– W podstawówkach dopuszczalna norma to 20–procentowa nieobecność – mówi Paweł Wojdal z Powiatowej Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej w Pabianicach. – Czternaście na dwadzieścia cztery szkoły w powiecie przekracza ten próg.
Aż sześć gimnazjów na terenie powiatu przekroczyło tę liczbę. Nieobecnych było 1.125 uczniów, a to stanowi 35-proc. absencję.
– Od 9 do 12 listopada zanotowaliśmy 45–procentową nieobecność – mówi Barbara Staszewska, zastępca dyrektora Gimnazjum nr 1. – W jednej z drugich klas na lekcje przychodziło tylko siedmiu uczniów.
Zdarzało się, że pedagodzy sami dzwonili do rodziców i prosili o odebranie ze szkoły chorych dzieci.
Wydział edukacji, by kontrolować nieobecności najmłodszych, sporządził specjalne raporty. Dyrektorzy szkół podstawowych i gimnazjów przesyłają tu swoje zestawienia. 16 listopada zauważono, że absencja w podstawówkach i gimnazjach wahała się od 12 do 40 proc. Najwyższa była w SP 14 i Gim. nr 1.
W Szkole Podstawowej w Chechle odwołano zajęcia, bo absencja doszła do 64 proc. W czwartek i piątek szkoła była zamknięta. Czy w Pabianicach będzie podobnie?
– Dyrektorzy w porozumieniu z kuratorium sami podejmują takie decyzje – informuje naczelnik Boryń.
Tymczasem poradnie lekarskie pękają w szwach. Młodzi pacjenci trafiają tu najczęściej z kaszlem i wysoką temperaturą.
– Dziennie przyjmujemy do 40 pacjentów – mówi Jarosław Lesman, kierownik Przychodni Rejonowej nr 3 przy ul. Nawrockiego. – Dzieci najczęściej chorują na zapalenie gardła, oskrzeli i grypę.