ad

Na budynku przy ul. Orlej pojawiły się napisy: „tu kupisz dopy”, „dopalacze”, „k***y”, „j***ć dopalacze” oraz wulgarne rysunki.

- To z bezsilności. Służby i władze nic nie robią z dopalaczami, to ludzie się za nich wzięli. Wszyscy wiedzą, co oni tu sprzedają – mówi przechodzień.

Napisy zostały już nieudolnie zamalowane.

We wtorek policjanci pionu kryminalnego asystowali Państwowemu Powiatowemu Inspektorowi Sanitarnemu podczas kontroli dwóch lokali mieszczących się przy ul. Moniuszki i ul. Orlej. Zabezpieczono ponad 100 opakowań różnego rodzaju produktów mogących zagrażać zdrowiu lub życiu ludzkiemu.

- Po jej zakończeniu sklepy oferujące do sprzedaży tzw. dopalacze zostały decyzją powiatowego inspektora sanitarnego zamknięte – informuje kom. Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. - Skonfiskowane przez sanepid produkty zostaną dokładnie przebadane pod kątem zawartości substancji zakazanych ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii.

- Ten sklep wcale nie jest zamknięty. Specjalnie otwierany dla klientów – twierdzi przechodzień.