Jej decyzja to wynik relacji na żywo przeprowadzonej dziś ze szpitala. W programie wystąpili pacjenci, pielęgniarki, lekarze i dyrekcja. Mówili o dramatycznej sytuacji finansowej szpitala. Pielęgniarki nie dostały wypłat, a na koncie szpitala trzyma łapę komornik. W imieniu wierzycieli chce on ściągnąć długi. Kasa szpitala jest pusta. Dyrektor podjął decyzję o wstrzymaniu przyjęć pacjentów. Przyjmuje tylko w nagłych wypadkach zagrożenia życia.
- Jesteśmy w dramatycznej sytuacji - mówił dyrektor Barszcz. - By uspokoić wierzycieli, musimy mieć potwierdzenie Ministerstwa Zdrowia o tym, że nasz szpital jest na liście placówek do uratowania.
Po programie w TVN minister Ewa Kopacz zadzwoniła do szpitala i rozmawiała z dyrektorem Witoldem Barszczem oraz prezydentem Zbigniewem Dychto.
- Skończyło się na tym, że pani minister postanowiła przyjechać do Pabianic - mówi wicedyrektor szpitala, doktor Krystyna Wiśniewska. - Czekamy.
Minister Kopacz ma być w szpitalu w poniedziałek o godzinie 18.00.
- Chce, byśmy zaprosili na to spotkanie wszystkich wierzycieli. Chce im sama powiedzieć, że pabianicki szpital jest w programie rządowym "Ratujmy polskie szpitale" - dodała doktor Wiśniewska.
www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/zamkna-szpital.html
Komentarze do artykułu: Minister Kopacz w Pabianicach
Nasi internauci napisali 4 komentarzy
komentarz dodano: 2009-04-17 10:37:40
A co do szpitala. Dla pacjenta jest obojętne, kto jest jego właścicielem. Leczą lekarze a nie właściciel. Obojętne zwłaszcza w sytuacji gdy usługi oparte są na kontraktach z NFZ. Decyzja Wybrańców powoduje, że wpakują w szpital pieniądze, przekształcą w spółkę zoo i za jakiś czas powolutku bedą sprzedawać udziały, być może wierzycielom appendixa, w którym chcą zostawić długi. Pieniądze pakowane dzisiaj przez miasto w szpital idą na marne. Wierzyciele nijak nie są związani z branżą, to jest pewnie ZUS, doradcy, (he, he, dlaczego te ich rady nie pomogły a kasę wzięli), woda, ciepło, itp. Od dostawców branżowych długi skupili pośrednicy i szczerzą zęby (a dostawcy pewnie pozawyżali ceny, uwzględniając marżę firm windykacyjnych). Przecież to się dzieje w tej branży od wielu lat. Zagraniczne fundusze inwestycyjne, które zawsze robią interesy jako pierwsi, zanim jeszcze gangsterzy o nich pomyślą, i mają ogromny kapitał, np. amerykańskich emerytów - inwestują w długi polskich szpitali od lat. Po co ? Bo doskonale wiedzą, że to jest świetny, przyszłościowy biznes, wspierany z musu przez państwo a więc IDEALNY. Ale muszą tez ZOZy kupować. Czyli trzeba je najpierw przekształcić w sp zoo. To jest proces nie do zatrzymania. Kto tego nie rozumie ten kiep. Ja się tą branżą nie zajmuję a to wiem, czytając ogólnie dostępne informacje. Wydrukujcie sobie ten wpis i za dziesięć lat sprawdzicie kto będzie udziałowcem pabianickiego szpitala. I wtedy sie okaże, ze pakowanie publicznych pieniędzy w "oddłużanie" szpitali, to jest smarowanie masłem chlebka, który, zgadnijcie koteczki kto zje.
komentarz dodano: 2009-04-16 22:10:52
komentarz dodano: 2009-04-16 21:46:39
komentarz dodano: 2009-04-16 20:07:54